22.07.2021, 13:40
Niedawno stało się dość głośno w kwestii sytuacji, która miała miejsce w Olsztynie. Grupa Kobiet artystek, o pseudonimie "Wiedźmuchy" funkcjonuje od przeszło 5 lat. Zrzesza około 20 dziewcząt a także kobiet w różnorodnym wieku. Dały o sobie znać w głównej mierze po to, by mieć możliwość wzajemnego wspierania się. Uniezwyklają festyny miejscowe, czytają książki osobom w śpiączce, a także chętnie udzielają się w akcjach charytatywnych. Na dużej ilości imprezach artystycznych na obszarze całej Polski zagościły. Nie mniej jednak funkcjonująca blisko parafii miejscowej Akcja Katolicka uznała, że fakt, iż biorą inspiracje z różnorodnych produkcji oraz historii na temat wiedźm i tym samym upodabniają się do nich, jest okultyzmem. W związku z tym Akcja Katolicka napisała do władz Miłakowa skargę. Miejscowi radni przyglądają się skardze poważnie, lecz radykalny głos w trakcie obrad komisyjnych może zaliczać się do proboszcza. Całą tą sytuacją zainteresowała się posłanka Lewicy, Falej Monika, która uważa, że grupa artystek "Wiedźmuchy" odgrywa niezmiernie ważną rolę wśród lokalnej społeczności i nie zauważyła żadnych mistycznych lub też okultystycznych praktyk grupy. Pod koniec dodała jednak, iż jeśli miałyby one miejsce, to Panie miałyby prawo do tego, dlatego, że polski kodeks karny nie zakazuje posiłkować się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej tej sytuacji odniosła się też Alicja Tomaszewska, założycielka grupy Wiedźmuchy oraz dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która zapewnia, że w czasie organizowanych przez Wiedźmuchy imprez ani razu nie było mowy o jakimkolwiek propagowaniu kwestii religijnych.
Brak komentarzy